Sprawę tę należy potraktować poważnie, gdyż jak wiadomo, około 10% pacjentów chorych na schizofrenię popełnia samobójstwo. Szczególną troską należy otoczyć tych, u których myśli samobójcze pojawiają się w wyniku "nakazów urojeniowych", uporczywego głosu nakazującego danej osobie popełnienie samobójstwa. Skupia się na gamie metod zwiększania umiejętności społecznych, samowystarczalności, umiejętności praktycznych i umiejętności komunikacji interpersonalnej u osób chorych na schizofrenię. Głównym celem jest umożliwienie chorym rozwijania umiejętności społecznych i zawodowych niezbędnych do samodzielnego życia. Z pewnością wiemy, że u większości chorych na schizofrenię wystąpiły wcześniej różnego rodzaju trudne sytuacje życiowe: śmierć bliskich, nieszczęśliwa miłość, utrata pracy, wystąpienie poważnej choroby somatycznej (u chorego lub bliskich), np. nowotworowej. Vay Tiền Nhanh. „Choroba psychiczna nie tworzy talentu, ale może go wyzwolić,spotęgować siły twórcze, nadać piętno niepowtarzalnej oryginalności” Antoni Kępiński Wpływ choroby artysty na ostateczny kształt dzieła to zagadnienie obecne w historii sztuki od dawna. Z punktu widzenia ściśle lekarskiego choroba psychiczna jest zjawiskiem szkodliwym, które często prowadzi do degradacji i zahamowania działalności twórczej, ale z perspektywy historii, poznania psychologicznego i wartości kulturowych poszerzyła ona wiedzę ludzką o takie obszary, których przyszło by może żałować, gdyby je skreślić z dziejów ludzkości (Kępiński, 1981, s. 80). Schizofrenia jest jedną z chorób psychicznych, która często powoduje u chorego ekspresję w postaci artystycznej w formie plastycznej. Twórczość w schizofrenii jest wyrazem ekstatycznych wizji i przeżyć autora, poczucia zmiany własnej psychiki, wzmożonej zdolności przeżywania. Sztuka pełni odmienną niż w przypadku zdrowych ludzi funkcję polegającą na wymykaniu się wrogim siłom, które próbują zawładnąć chorym. Wytwory wyobraźni tworzone podczas choroby psychicznej mają też pewne specyficzne cechy. Malarstwo schizofreników charakteryzuje się: dziwacznymi, manierycznymi, barokowymi formami, ścisłym wypełnieniem po brzegi kompozycji, włączaniem elementów pisma, powtarzających się kształtów, symboli w danym obrazie, czy motywów w serii obrazów, geometryzacją, schematyzacją formy, dekompozycją ludzkich oraz zwierzęcych postaci, dziwacznymi monstrami (Bednarska, 2008). W niniejszej pracy chciałabym przedstawić twórczość znanego polskiego rysownika samouka Edmunda Monsiel, u którego schizofrenia wyzwoliła niezwykły talent malarski. Jest pewne, że artysta ten przed zachorowaniem nie przejawiał zainteresowania sztuką, a choroba „otworzyła” mu oczy na jej piękno. Zbiór zachowanych rysunków i szkiców tego artysty, opatrzonych inskrypcjami o treści religijno-posłanniczej, może być rodzajem albumu ilustrującego plastycznie obraz schizofrenii. Pierwszy raz pokazano rysunki Monsiel w kwietniu 1963 roku na zbiorowej Wystawie Problemowej Plastyki Amatorskiej w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Pierwszą indywidualną wystawę pt. Świat samotnych wizji z Wożuczyna, otwarto 19 listopada 1963 roku w ówczesnej siedzibie organizatora — Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia historyków sztuki. Obecnie jego prace plastyczne można oglądać w muzeach w Szwajcarii, Francji, Japonii, Anglii, Słowacji, Chicago, Krakowa i Warszawy (źródło internetowe nr 1). Edmund Monsielurodził się 12 listopada 1897 roku w mieście Łaszczowo na Zamojszczyźnie, zmarł natomiast 8 kwietnia 1962 roku w szpitalu w Tomaszowie Lubelskim na skutek komplikacji pogrypowych. Wychowywał się w niezbyt zamorznej rodzinie rzemieślniczej, zdobył jedynie wykształcenie podstawowe. Przed wojną pomagał matce w prowadzeniu niewielkiego sklepu w miasteczku w którym się urodził. Monsiel był osobą bardzo skrytą, nie utrzymującą zażyłych kontaktów z otoczeniem. W trakcie wojny przeniósł się do brata, który mieszkał w Wożuczynie-Cukrowni, gdzie dano mu miejsce na strychu. Po wojnie rozpoczął pracę jako wagowy w cukrowni. Początek jego choroby datuje się na rok 1943, wtedy to bardzo się zmienił, zaczął dziwnie się zachowywać, stał się przesadnie religijny. Po wojnie postanowił zamieszkać sam, na swoje mieszkanie wybrał opuszczony młyn. W połowie lat 50. musiał zamienić mieszkanie, bo młyn zaczął się walić. Wynajął pokój w Wożuczynie, gdzie mieszkał sześć albo siedem lat, aż do śmierci (Kępiński, 1981, s. 86). Po jego śmierci okazało się, że przez ostatnie dwadzieścia lat życia czas wolny poświęcał rysowaniu, o czym nikt z otoczenia nie wiedział. Porządkując rzeczy zmarłego, rodzina znałazła w kufrze oraz na strychu prace, które „skarbem” nazwali po jakimś czasie dopiero powiadmomieni o odkryciu ludzie związani ze sztuką. Monsiel pozostawił po sobie około 520 rysunków, które na jakiś czas spowrotem zostały schowane do kufra i przechowane przez jego wnuczkę. Prace ujrzały światło dzienne znacznie później dzięki kuzynowi, który postanowił dowiedzieć się jaką wartość mają ów rysunki. Zgłosił się po pomoc do tygodnika „Przekrój”, w którym w 1964 roku ukazał się artykuł ilustrowany dwiema reprodukcjami. Ów publikacja spotkała się z ogromnym zainteresowaniem znawców sztuki. Dwaj badacze odkupili od rodziny prace Monsiel i zebrali informacje o ich autorze. Zdaniem ów badaczy rysunki świadczą o chorobie, jednak należy pamiętać, że prace plastyczne są odbiciem życia wewnętrznego prawdziwego artysty, a choroba wyzwoliła jedynie talent (źródło internetowe nr 1). Monsiel swoje rysunki wykonywał zwykłym, twardym, dobrze zatemperowanym ołówkiem malując na teczkach biurowych, papierkach, okładkach książek, stronach tytułowych książeczek do nabożeństwa oraz na wieku drewnianej skrzynki. Podstawowym środkiem wyrazu w jego pracach jest linia o zróżnicowanej szerokości i natężeniu koloru (biało–szaro–srebrzysto–czarne) (źródło internetowe nr 1). Większość rysunków jest opatrzona datami, można więc śledzić ewolucję choroby i twórczości pierwsze prace pochodzą z okresu Wielkanocy 1943 r. W tym też roku, jak już wspomniałam wcześniej upatruje się początku jego choroby. W rysunku opatrzonym napisem "Pan Jezus objawił się w Wielki Piątek 1943 r." można dopatrywać się plastycznego przedstawienia momentu olśnienia schizofrenicznego. Prawdopodobnie są to wizerunki pierwszych halucynacji Monsiela. Jakiś czas po tym jak rysownik stworzył portrety Chrystusa, które emanowały tragicznym spokojem i chłodem jego rysunki zaczęły przedstawiać dramatyczny chaos, z którego wyłaniają się poszczególne oczy, wyszczerzone zęby, groteskowe, często groźne twarze. Ów twarze zwielokrotniają się, formy przechodzą jedna w drugą, stają się coraz bardziej dziwaczne. W rysunku „Kompozycja z twarzą” mamy do czynienia ze szczytowy chaosem obłędnego widzenia. W tym momencie z twórczości Monsiel nie pozostało już praktycznie nic z form dawnego, realnego świata. Z obrazów tych emanuje lęk i poczucie grożącej katastrofy. W tym okresie Monsiel milczy, tzn. nie opatruje swych rysunków napisami. Wygląda to tak jakby brak mu było słów do opisania strasznych przeżyć, które nim kilku miesiącach z tego natłoku rozkojarzonych linii i kształtów, konkretyzuje się nowy, sztywny i niemal już niezmienny do końca twórczości obraz psychotycznego świata, w którym Monsiel znajduje w końcu ocalenie. Pewny swojej wielkości głęboko wierzy, że jest posłannikiem Boga. Do końca życia nie zdradza jednak przed nikim swoich urojeń i swojej twórczości. Wobec świata jest skromnym, samotnym dziwakiem, natomiast w swoim schizofrenicznym świecie jest wybrańcem Boga. W tym okresie tworzenia "nowego świata" na gruzach świata rozbitego przez psychozę, następuje uspokojenie i konkretyzacja formy. Powoli znikają niezwykłe maski, groźnie wyszczerzone paszczęki, a jeśli już się pojawiają, to tylko jakby dla przypomnienia niebezpieczeństwa zła, jednak wygląda na to, że jest już jakby oswojone, podporządkowane idei Boga (Kępiński, 1981, Twórczość Monsiela ma wąski zakres treści i formy. Po krótkim okresie katastroficznego przełomu osiąga swoją doskonałość i nie wykazuje dalszej ewolucji, co oczywiście nie umniejsza jej wartości. Monsiel w swoim zakresie działa śmiało i pewnie, tak jak nie ma wątpliwości co do świata, który zrodził się w jego wyobraźni. Jego twórczość spełniła rolę katartyczną; uwolniła go od lęku, nadała mu w jego oczach wysoką rangę społeczną. Błędem byłoby sądzić, że rysunki Monsiela są tylko odbiciem jego schizofrenicznego świata. Chory na schizofrenię nie dba o ład, tworzy wizję świata tak, by się zgadzała z jego doświadczeniem patologicznie zmienionym. Rysunki Monsiel pomimo, że budzą niepokój, są zharmonizowane i poddane dyscyplinie twórczej. Wolno jednak sądzić, że dla Monsiela jego praca artystyczna miała inne znaczenie niż dla świadomego artysty. Nie wiadomo do jakiego stopnia rozumiał on związane ze sztuką zagadnienia estetyki i warsztatu plastycznego. Jego liczne szkice dowodzą, że świadomie dokonywał on pewnych prób i poszukiwań. Impulsem do tworzenia były u niego sprawy pozaartystyczne, jego urojeniowe przekonanie, że jest posłannikiem Boga, że jego rysunki i inskrypcje nawrócą ludzkość na właściwą drogę (Kępiński, 1981, s. 88-89). Monsiel jest rzadkim przykładem wyzwolenia przez chorobę talentu i inspiracji twórczej, a forma i treść jego rysunków są w ogromnej mierze związane z jego patologicznym widzeniem świata. Prace jego mają ogromny urok. Pomimo, że na początku mogą budzić strach i niepokój, wyrażają wielką radość. Zawsze bowiem przebłyskuje w nich promyk nadziei, odwołujący się do miłości i oddania Bogu. Dzieła Monsiel, jak i prace innych uzdolnionych chorych na schizofrenię, są w jakimś stopniu apelem świata ludzi dotkniętych psychozą do ludzi zdrowych. Chory psychicznie jest ściśle związany ze swą twórczością, wyraża ona bowiem bezpośrednio jego psychikę. Poprzez analizę ich twórczości możemy dotrzeć do wnętrza ich subiektywnego świata. Dagmara Baszczyk psycholog, pedagog-terapeuta Bibliografia: Bednarska M., Wyobraźnia i twórczość, „Edukacja i Dialog”, 2008 nr 9 Kępiński A., Schizofrenia, Warszawa 1981 Źródło internetowe nr 1: Wystawa Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego to pierwsza w Muzeum Architektury we Wrocławiu prezentacja tak zwanej sztuki psychopatologicznej. Pokazywane na wystawie rysunki i obrazy pochodzą z kolekcji dr. Andrzeja Janickiego, wieloletniego dyrektora Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Stroniu Śląskim, który dużo wysiłku poświęcił badaniom nad sztuką osób chorych psychicznie. Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Dr Janicki starał się o stworzenie odpowiednich warunków dla rozwoju twórczości osób chorych na schizofrenię, a także kolekcjonował, analizował i udostępniał ich prace. Pacjenci szpitala przejawiający chęć tworzenia mogli korzystać z pracowni plastycznych ( rysunku, malarstwa, ceramiki, gobelinu, metaloplastyki), które były prowadzone przez specjalnie zatrudnionych profesjonalistów, i mogli prezentować swoje dzieła szerszej publiczności na wystawach organizowanych w różnych polskich miastach. Elementem terapii było także zachęcanie chorych do twórczości muzycznej oraz literackiej. Na potrzeby wystawy w Muzeum Architektury we Wrocławiu dr Janicki wybrał ponad sto prac, które uznał za najbardziej interesujące przede wszystkim od strony artystycznej. Każdej z nich towarzyszy opis zawierający informacje o przebiegu choroby jej autora, ze szczególnym uwzględnieniem okresu twórczego. W przeważającej większości prace te zostały zrealizowane na małych formatach papieru, tektury lub brystolu przy użyciu ołówka, akwareli, tuszu i kredek. Żaden z autorów nie został wymieniony z nazwiska. Zachowanie anonimowości pacjentów to zarówno przejaw szacunku wobec nich, jak i dopełnienie obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej. Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Jak pisze w tekście otwierającym katalog wystawy dr Andrzej Janicki, twórczość chorych psychicznie zaczęła budzić zainteresowanie już ponad sto lat temu. Z czasem dostrzeżono i doceniono w niej szczerość i bezpośredniość wypowiedzi, bezinteresowność tworzenia, nieczerpanie wzorów od innych, nieuleganie wpływom mód, kierunków i stylów sztuki, a także nieliczenie się z opinią odbiorców. Wypowiadanie się przez rysunek, malarstwo czy inne techniki plastyczne dotyczy tylko niektórych chorych, głównie osób cierpiących na schizofrenię w ostrym i przewlekłym okresie tej choroby. Stanowią oni około dwóch procent osób leczonych psychiatrycznie, a ich twórczość różni się od twórczości osób zdrowych głównie podłożem motywacyjnym. Czynnikiem wyzwalającym są w tym wypadku zaburzenia psychiczne, które często powodują zmienione widzenie świata, łączące się z utratą poczucia rzeczywistości, brakiem rozumienia otoczenia i możliwości porozumiewania się z nim oraz z odczuwaniem silnego lęku. Odmienna jest także struktura procesu twórczego. Podejmowanie plastycznych form ekspresji wynika z potrzeby wewnętrznej i przyjmuje charakter działań symbolicznych, które uwalniają od lęku i zmniejszają napięcie psychiczne. Taki sposób wyrażania siebie pomaga lepiej zrozumieć własne przeżycia i zapanować nad nimi, a niekiedy także znaleźć w stosunku do nich odpowiedni dystans obronny. Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Alicja Klimczak-Dobrzaniecka podkreśla w tekście zawartym w katalogu wystawy, że w twórczości osób chorych na schizofrenię pewne zjawiska występują tak często, że można je traktować jako cechy charakterystyczne, niekiedy definiowane nawet jako tak zwany styl schizofreniczny. W pracach chorych wyraźniejsze niż zaburzenia treści są zwykle zaburzenia formy, takie jak sztywna i monotonna kreska rysunku, zniekształcenia i dysproporcje kształtów, czy niespójność kompozycji. Używana przez chorych symbolika barw jest w zasadzie zgodna z tradycją, choć niekiedy występuje niezgodność formy i koloru. W dziełach tworzonych w stanach napięcia psychicznego przeważają barwy słabo kontrastujące lub prawie monochromiczne, w okresach jego osłabienia pojawiają się barwy żywe i zróżnicowane. Częstym tematem są sceny krajobrazowe, które charakteryzują się monotonią formy i koloru. Równie powszechny jest autoportret z tendencjami do deformacji, maszkaronizacji i pomijania lub zwielokrotniania narządów kontaktowych – oczu, ust, uszu. Niekiedy występuje autoportret symboliczny w formie krzyża czy gasnącej świecy, Boga. Rzadziej zdarzają się sceny okrutne, religijne czy seksualne. Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) TagsAlicja Klimczak-DobrzanieckaAndrzej JanickiAnna MarkowskaMuzeum Architektury we WrocławiuWrocław Doktor Janicki poświęcił się badaniu sztuki osób psychicznie chorych (tzw. sztuce psychopatologicznej). Starał się o stworzenie odpowiednich warunków dla rozwoju twórczości osób chorych na schizofrenię, a także kolekcjonował, analizował i udostępniał ich prace. Pacjenci szpitala przejawiający chęć tworzenia mogli korzystać z pracowni plastycznych (m. in. rysunku, malarstwa, ceramiki, gobelinu, metaloplastyki), które były prowadzone przez specjalnie zatrudnionych profesjonalistów i mogli prezentować swoje dzieła szerszej publiczności na wystawach organizowanych w różnych polskich miastach. Elementem terapii było także zachęcanie chorych do twórczości muzycznej oraz literackiej. Na potrzeby wystawy w Muzeum Architektury we Wrocławiu doktor Janicki wybrał ponad sto prac, które uznał za najbardziej interesujące przede wszystkim od strony artystycznej. Każdej z nich towarzyszy opis zawierający informacje o przebiegu choroby jej autora, ze szczególnym uwzględnieniem okresu twórczego. W przeważającej większości prace te zostały zrealizowane na małych formatach papieru, tektury lub brystolu przy użyciu ołówka, akwareli, tuszu i kredek. Żaden z autorów nie został wymieniony z nazwiska. Zachowanie anonimowości pacjentów to zarówno przejaw szacunku wobec nich, jak i dopełnienie obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej. Sztuka jako terapia Jak pisze w tekście otwierającym katalog wystawy dr Andrzej Janicki, twórczość chorych psychicznie zaczęła budzić zainteresowanie już ponad sto lat temu. Dostrzeżono i doceniono w niej szczerość i bezpośredniość wypowiedzi, bezinteresowność tworzenia, nieczerpanie wzorów od innych, nieuleganie wpływom mód, kierunków i stylów sztuki, a także nieliczenie się z opinią odbiorców. Wypowiadanie się przez rysunek, malarstwo czy inne techniki plastyczne dotyczy tylko niektórych chorych, głównie osób cierpiących na schizofrenię w ostrym i przewlekłym okresie tej choroby. Stanowią oni około dwóch procent osób leczonych psychiatrycznie, a ich twórczość różni się od twórczości osób zdrowych głównie podłożem motywacyjnym. Czynnikiem wyzwalającym są w tym wypadku zaburzenia psychiczne, które często powodują zmienione widzenie świata, łączące się z utratą poczucia rzeczywistości, brakiem rozumienia otoczenia i możliwości porozumiewania się z nim oraz z odczuwaniem silnego lęku. Odmienna jest także struktura procesu twórczego. Podejmowanie plastycznych form ekspresji wynika z potrzeby wewnętrznej i przyjmuje charakter działań symbolicznych, które uwalniają od lęku i zmniejszają napięcie psychiczne. Taki sposób wyrażania siebie pomaga lepiej zrozumieć własne przeżycia i zapanować nad nimi, a niekiedy także znaleźć w stosunku do nich odpowiedni dystans obronny. Styl schizofreniczny Alicja Klimczak-Dobrzaniecka podkreśla w tekście zawartym w katalogu wystawy, że w twórczości osób chorych na schizofrenię pewne zjawiska występują tak często, że można je traktować jako cechy charakterystyczne, niekiedy definiowane nawet jako tak zwany styl schizofreniczny. W pracach chorych wyraźniejsze niż zaburzenia treści są zwykle zaburzenia formy, takie jak sztywna i monotonna kreska rysunku, zniekształcenia i dysproporcje kształtów, czy niespójność kompozycji. Używana przez chorych symbolika barw jest w zasadzie zgodna z tradycją, choć niekiedy występuje niezgodność formy i koloru. W dziełach tworzonych w stanach napięcia psychicznego przeważają barwy słabo kontrastujące lub prawie monochromiczne, w okresach jego osłabienia pojawiają się barwy żywe i zróżnicowane. Częstym tematem są sceny krajobrazowe, które charakteryzują się monotonią formy i koloru. Równie powszechny jest autoportret z tendencjami do deformacji, maszkaronizacji i pomijania lub zwielokrotniania narządów kontaktowych – oczu, ust, uszu. Niekiedy występuje autoportret symboliczny w formie krzyża, czy gasnącej świecy, Boga. Rzadziej zdarzają się sceny okrutne, religijne czy seksualne. Twórczość zamknięta Twórczość chorych psychicznie jest w odbiorze społecznym prawie niezauważalna, gdyż dzieła te są nieliczne, powstają w jednym egzemplarzu i często bywają niszczone przez samych twórców. Dostęp do nich ma najczęściej niewielka grupa pracowników szpitali i przychodni psychiatrycznych, która stanowi publiczność zamkniętych wystaw wewnątrzszpitalnych lub profesjonalnych sympozjów. Tym bardziej warto zaprezentować te prace szerszej publiczności, zwłaszcza w miejscu dla takiej prezentacji nietypowym. Jak zauważa dr Andrzej Janicki, nie każdy odbiorca dozna w czasie oglądania dzieł osób chorych takich samych przeżyć. Możliwość wniknięcia w świat psychotycznych doznań - lęku, cierpienia lub ekstazy - zależy bowiem nie tylko od stopnia wrażliwości odbiorcy i jego poznawczego nastawienia, ale także od jego osobistych doświadczeń. Wystawie towarzyszy katalog wydany przez Muzeum Architektury we Wrocławiu, który zawiera reprodukcje wszystkich prac prezentowanych na wystawie oraz teksty autorstwa Andrzeja Janickiego, Anny Markowskiej i Alicji Klimczak-Dobrzanieckiej. „Dlaczego malują? – twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego” – wystawa czynna do 11 października. Wernisaż / Wystawa 27 sierpnia 2015 00:00 Muzeum Architektury we Wrocławiu Zobacz

rysunki chorych na schizofrenię